Mistrzostwa Polski Juniorów i Weteranów w kulturystyce i fitness

Mistrzostwa juniorów i weteranów zazwyczaj tylko częściowo uzupełniają naszą wiedzę na temat krajowych zasobów kulturystycznych talentów. Chodzi oczywiście o juniorów, którzy często jeszcze nie mieli okazji pokazać, ile są warci. Weterani natomiast są przeważnie znani, bo albo zakończyli swoją karierę sportową w grupie seniorów, albo nadal startują zarówno jako seniorzy oraz jako weterani, w każdym razie występowali wcześniej przez kilka lat i dali się już poznać wcześniej.Kandydaci na przyszłych mistrzów są podzieleni na dwie grupy: młodsza obejmuje zawodników w wieku 16-18 lat, natomiast starsza gromadzi wszystkich, którzy nie przekroczyli 23 lat.

Juniorzy młodsi to dopiero kulturystyczny narybek. W tym wieku z reguły nie da się jeszcze osiągnąć znaczącego umięśnienia, ale już kształtują się proporcje ciała dostrzega się też predyspozycje, które pozwalają odczytać potencjał, jaki może ujawnić się w przyszłości na rzecz budowania masy mięśniowej i siły. Niezależnie jednak od praw fizjologii, u niektórych zawodników już można było dostrzec sylwetki, które zdradzają, jakim rodzajem ćwiczeń udało się osiągnąć atletyczny wygląd.

Namierzyliśmy zawodników, o których według nas za kilka lat będzie można napisać, że dojrzeli do poziomu rasowych kulturystów. Są to: Adrian Dziurkowski z Krakowa, który wygrał swoją konkurencję oraz - Sylwester Kaczmarek z Ostrowca i Michał Wróblewski z Kłodzka.

Juniorzy starsi zostali podzieleni na dwie kategorie wagowe: do 75 kg oraz powyżej 75 kg, co mogło oznaczać również 100 kilogramów, bo rzeczywiście rozmiary 12 startujących zawodników były bardzo zróżnicowane. Zwycięstwo odniósł jednak 20-let- ni Piotr Nowotarski z Zabrza, który zaskoczył wszystkich niebywałą jak na kulturystę sprawnością. Wykonywanie swojego programu dowolnego rozpoczął od efektownych przerzutów zakończonych wysokim saltem.

Wypisz, wymaluj - ideał prosto z podręcznika „ojca polskiej kulturystyki”, Stanisława Zakrzewskiego, „Siła, sprawność, piękno", wydanego po raz pierwszy pół wieku temu, Piotr okazał się ponadto zawodnikiem o niezwykle proporcjonalnej sylwetce, co zapewniło mu niekwestionowane pierwsze miejsce w grupie, przed cięższym o 18 kg Maciejem Żo- chowskim, również z Zabrza oraz Sebastianem Kosińskim z Krakowa.

W kulturystyce klasycznej juniorów wystartowało 10 zawodników. Najlepiej zaprezentował się 22-letni Łukasz Piłat z Zabrza - mistrz Polski z ubiegłego roku, który, jak widać, cały czas utrzymuje mistrzowską formę. Drugie miejsce przypadło Jakubowi Szczerbie z Ostrowca, a trzecie Radosławowi Igna- towskiemu z Ustki.
Dobrze się stało, że spora grupa kulturystów wybiera dla siebie kulturystykę klasyczną, bo to zapewnia równowagę dwóch różnych tendencji na przyszłość.

Przy okazji warto wspomnieć o tatuażu, który czasem bywa eksponowany na kulturystycznych sylwetkach. Może to wygląda ładnie, może nieładnie - trudno wydać obiektywny werdykt, ale faktem jest, że pod tatuażem nie widać separacji mięśniowej.

Właśnie jeden z zawodników startujących na tych zawodach wystąpił z tak „porysowanymi" plecami, że zupełnie zasłonił to, co mogło okazać się korzystną dla niego separacją. Co z tego, kiedy plecy wyglądały raczej jakby były brudne, a nie - umięśnione? W każdym razie rezultat nie okazał się korzystny dla amatora tatuażu, aczkolwiek widać było, że jego sylwetka jest godna uwagi.

Fitness sylwetkowe zgromadziło 6 juniorek, a między nimi „tylko jedną" Natalię Gackę, która jest już doświadczoną i doskonale ukształtowaną zawodniczką. Kiedy przed czterema łaty stanęła na scenie po raz pierwszy, wyglądała bardzo przeciętnie. Nikt chyba nie przypuszczał wtedy, że jej sylwetka ulegnie tak fantastycznej przemianie, Odniosła zdecydowane zwycięstwo, bo inaczej być nie mogło. Szkoda tylko, że zabrakło juniorek z różnych stron Polski, bo te, które startowały, wywodziły się tylko z trzech klubów - jedna z klubu „Violetta" Bydgoszcz, dwie z „Olimpu" Zabrze i trzy z SSKiR Sopot, Czyżby brakowało zgrabnych dziewczyn w innych klubach?

Zwycięstwo w fitness bikini przypadło z kolei Pauli Lewczuk z Ostrowca. Paula zdobyła tyle samo punktów, co Kornelia Pietrzyk z Jasła - siódma zawodniczka mistrzostw świata.

Obie zawodniczki odznaczały się dobrymi proporcjami, aczkolwiek, gdyby trzeba było szukać przysłowiowej dziury w całym, można by ponarzekać na niewykształcone mięśnie dwugłowe ud. Ten mankament dotyczy zresztą nie tylko dwóch pierwszych dziewczyn, ale również innych.

Fitness gimnastyczne wygrała Justyna Jedlikowska. Jej dwie konkurentki nie miały jeszcze żadnego doświadczenia w startach, zresztą widać było, że muszą mocno popracować nad swoimi sylwetkami dla nabrania klasycznego wyglądu.

Rywalizacja w kategorii weteranów rozgrywała się w czterech grupach wiekowych: od 40 do 49 lat, następnie od 50 do 59, od 60 do 64 i +65 lat.

Wśród najmłodszych startowali dwaj bardzo dobrzy zawodnicy: Andrzej Maszewski i Arkadiusz Siewior. Zgodnie z przewidywaniami wygrał Maszewski, ale Siewior też pozostawił korzystne wrażenie.
W grupie 50-latków tryumfował Marek Kołecki z Mińska. Ma on jeszcze 6 lat do sześćdziesiątki, więc jeżeli będzie kontynuował „zabiegi konserwatorskie" na własnym ciele z dobrym skutkiem, to zabłyśnie również w grupie 60-letnich kulturystów, gdzie jak dotychczas bezkonkurencyjny jest Jan Olejko.

Pan Janek, emerytowany inżynier górnictwa, nie ustaje już od kilku lat w szlifowaniu dobrej formy, Wiele wskazuje na to, że gdyby w swoich treningach stosował większe ciężary, jeszcze bardziej poprawiłby swój wygląd. Wbrew utartym opiniom, kulturyści po sześćdziesiątce nadal mogą rozwijać muskulaturę, organizm wcale im tego nie ogranicza, byleby tylko dobrali sobie właściwy zestaw ćwiczeń oraz dietę.

Wśród zawodników najstarszych najlepiej wypadł Piotr Puchniarz, Jego umięśnienie znamionowało nie tylko proporcjonalny kształt, ale również znaczną siłę. Gdyby jeszcze panu Piotrowi udało się doprowadzić do większego wcięcia w talii, byłby niezły przykład reakcji organizmu na bodźce siłowe.

Urodzili się na długo przed dniem, w którym kulturystyka klasyczna weszła do programu zawodów, ale okazuje się, że w tym wypadku daty urodzin mają mniejsze znaczenie, natomiast systematyczne treningi mają swoją niekwestionowaną wartość.

I tak na pierwszym miejscu znalazł się 42-letni Bogdan Nowakowski, który był w doskonałej formie. Niewiele mu ustępował 50-latek Mieczysław Nowacki, w przeszłości wielokrotny medalista mistrzostw Polski.